A to kręcą filmy prześmiewcze względem czarnoskórych przez białych?

Coraz więcej ciemnoskórych Amerykanów dołącza do klasy średniej. I wcale nie dzięki jakimś parytetom, ale po prostu dzięki stopniowemu awansowi społecznemu. To jest proces trochę podobny do tego, który widzieliśmy u potomków polskich chłopów, choć u nas ten awans w PRL był bardziej sztuczny, bo mocno forsowany przez państwo a awans ułatwiało darmowe szkolnictwo wyższe. Ponadto potomkom chłopów było łatwiej, bo nie wyróżniali się fizycznie. Ale widać na przykładzie "trudnych" technicznych uczelni amerykańskich takich jak MIT, że z roku na rok rośnie odsetek przedstawicieli mniejszości etnicznych. Niech nikt nie myśli, że dyplom takiej politechniki dostaje się za darmo, za samo pochodzenie. No i dalej jest tak, że drugie czy trzecie pokolenie wykształconych rodzin umacnia pozycje tych ludzi w klasie średniej. Czarnoskórzy są więc elitarnymi pilotami wojskowymi, inżynierami, lekarzami, prawnikami i choć okres emancypacji Afroamerykanów jest krótki, bo trwa nieco ponad pół wieku, to już gołym okiem widać efekty. Gdy już skończysz dobre studia, to twoje dzieci raczej rzadko wracają do getta, z którego jeszcze ty mogłeś się wywodzić. A ich dzieci, a twoje wnuki, na dobre wrastają w styl życia klasy średniej i podobnie jak bohater tego filmu, nie mają nic wspólnego z gangusami czy inną patologią gett.

Nie inaczej.
Widziałeś może żeby biały do białego powiedział - "ty białasie"?!
NIGDY.
Za to można w co drugim filmie doświadczyć jak "czarny brat" do drugiego "czarnego brata" mówi: "ty czar nuchu", "ty brudasie". ROTFL

upssss...
Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.

Przepraszam za męską końcówkę - nie sporzałem i pisałem na szybko bo miałem do ogarnięcia ponad 200 różnych postów.